Календарь Веда Локи
2025 ГОД – ГОД ВЕРЫ И ГУРУ-ЙОГИ
18 июля
Пятница 2025 год 00:00:00
Время
по ведическому летоисчислению 5121 год Кали-юги,
28-я Маха-юга 7-я манвантара Эпоха Ману Вайвасваты кальпа вепря первый день 51 года великого Перво-Бога-Творца |
||
|
||
Мантра дня
|
||
Święty Śri Avadhuta Brahmananda Maharadż
Swami Brahmananda Śri Sziva Prabhakara Siddha Jogi Paramahamsa to wielki awadhuta, uczeń mistrza tradycji siddhów – Śri Pambatti. Formalnie Brahmananda był sannjasinem bardzo rozpowszechnionej szkoły Adwajta Wedanty – śajwa-kaula-siddhanty.
To starożytna, monistyczna szkoła jogi, której patriarchą był Mahriszi Nandinatha z Kaszmiru – nauczyciel Mahrisziego Patańdżalego oraz Wasiszthy Muni. Sziva Prabhakara został Mistrzem w tajemnej tradycji awadhutów lajakśana dzięki wieloletniej samotnej praktyce pod kierunkiem swojego Guru – Śri Pambatti.
Ujawnił wiele cudów, ukazując chwałę tej tradycji. Swami mawiał, że jest korzennym Mistrzem i strażnikiem tajemnej linii awadhutów lajakśana od ponad sześciuset lat.
Brahmananda rzadko rozmawiał z ludźmi.
Był jurodiwym, radykalnym, oderwanym od świata Mistrzem „szalonej mądrości”, obojętnym na opinie innych o sobie. Jak każdy sadhu, nie dostosowywał się do nikogo. Nie lubił mówić o sobie, swoim życiu – uważał, że to nie pomaga w sadhanie, a tylko odciąga od samopoznania. Nie dało się go przekonać do zmiany zdania.
Swamidżi bardzo dobrze znany jest w indyjskim stanie Kerala, gdzie ma wielu wielbicieli i świadków swoich cudów.
Żył pod różnymi imionami, nie starzejąc się, przez wiele epok w różnych miejscach Indii – zarówno na północy, jak i na południu.
Jako mistrz tajemnej techniki parakaja-praveśaṇa wielokrotnie wcielał się w ciała różnych ludzi.
Tamilscy pielgrzymi świadczą o cudach siddhy Swamiego Brahmanandy.
Jedni widzieli, jak unosił się w powietrzu, inni – jak stawał się niewidzialny. Wielokrotnie demonstrował zdolności takie jak lewitacja w padmasanie, kąpiel we wrzątku, kontakt z jadowitymi wężami, ożywianie martwych przedmiotów, zamienianie metalu w złoto, czytanie cudzych myśli oraz przewidywanie przyszłości. Dokonał wielu niewytłumaczalnych i tajemniczych cudów.
Za największy cud uważa się jego rozpuszczenie się w Świetle na oczach wszystkich obecnych, dokładnie w astrologiczny dzień jego urodzin. Wydarzenie to zostało opisane w gazetach „Mathrubhumi” oraz „Malayala Manorama”.
Swamidżi osiągnął stan mahāsamādhi w 1986 roku w Omallurze (stan Kerala, Indie).
Po tym wydarzeniu siddha Brahmananda jeszcze wielokrotnie ukazywał się wybranym uczniom i przekazywał im tajemną wiedzę, dając tym samym dowód, że przekroczył prawa przestrzeni, czasu i śmierci.
Niektóre źródła twierdzą, że Swami jest inkarnacją wielkiego świętego Pulinayaka Swamiyara. Inne mówią, że jest wcieleniem Pana Śiwy.
Jeszcze inne – że to inkarnacja syna boga Słońca – Czerwonego Karny.
Jednak kimkolwiek by nie był, uważany jest za wcielenie Absolutu, samego Dattatreyi.
Pulinayak Swamiyar – główny doradca boga Ayyappy
Imię boga Ayyappy wywodzi się z sanskryckich słów „arya” – „godny szacunku” oraz „appa” – „ojciec”.
Według starożytnych indyjskich Puran, bóg Ayyappa narodził się z połączenia Śiwy i Wisznu. Od Śiwy odziedziczył świadomość siddhi-dźńani oraz moc wiecznej sprawiedliwości, a od zachwycającej formy Wisznu – Mohini – wrażliwość, oddanie i miłość.
W Puranach opisana jest historia ubijania Oceanu Mleka. Demony (asury) pokonały bogów (dewów) i zawładnęły boskim nektarem nieśmiertelności – amritą. Aby uratować bogów i odzyskać nektar, Wisznu przyjął postać przepięknej kobiety – Mohini. Asury uległy jej urokowi i sami oddali amritę bogom.
Po raz pierwszy Ayyappa pojawił się wiele wieków temu w górach Nilgiri, w Kerali, na swoim wahanie – bengalskim tygrysie – aby stać się centrum rozwoju wielkiego nurtu praktycznej filozofii.
Bóg Ayyappa to mistrz transformacji i przemiany niszczycielskich, demonicznych sił.
Całe jego duchowe piękno zostało wychwalone i uwiecznione przez mędrca Agastję w słowach: „Nieśmiertelny, Nieskończony, Wszechobecny – TarakaBrahman!”
Tak jak Swamiyar odwiedzał siedzibę boga Ayyappy w jego pałacu, tak i bóg Ayyappa często pojawiał się u Swamiyara na Tygrysim Wzgórzu.
Gdy Ayyappa postanowił powrócić do swojej niebiańskiej siedziby, Pulinayak Swamiyar towarzyszył mu aż do Kailasy.
Jednakże szastry głoszą: każde ciało, które narodziło się na Ziemi, musi również na Ziemi doświadczyć śmierci.
W ten sposób Swamiyar narodził się ponownie jako Prabhakara Siddha Jogi, w roku 1263, w rodzinie starożytnego królewskiego rodu o bogatych tradycjach. Za założyciela tego rodu uważa się wielkiego Parashuramę.
Boska chwała rodu Swamiego Brahmanandy
W podaniach o Kerali wspomina się o Parashuramie – szóstym wcieleniu Wisznu. Rzucając swój topór, wyznaczył on granice ziemi, która została nazwana Keralą. Ta ziemia rozciąga się od Gokarnam do Kanyakumari. Parashurama pobłogosławił i wysławił sześćdziesięciu czterech mędrców–braminów z rodu Namputhiri wraz z ich rodzinami i przekazał im władzę nad ziemiami Kerali.
Wiemy, że Śri Adi Śankaraćarja – założyciel filozofii Adwajta Wedanty – pochodził z tego szanowanego bramińskiego rodu Namputhiri. Następnie bramini podzielili się na dwa rody: jeden nazwano rodem Akavurmana, a drugi – rodem Azwančerri.
Ród Akavurmana, z którego pochodził sam Maharishi Vararuchi, kultywował tradycje słonecznej dynastii (Surya-vamsa).
Ród Azwančerri, który nazywał siebie również rodem Samuthiri, podążał za tradycją dynastii ognia (Agnihotra-vamsa).
Maharishi Vararuchi miał dwunastu dzieci:
Melathol Agnihotri, Rajagan, Perunthachan, Tiruvalluvar, Vaduthalainayar, Karaikal Ammaiayar, Uppanchan, Paakanar, Narayanathu Pranthan, Akavur Saathan (Unnikkonar), Raakanar, Vailla Kannilappan.
Ojciec i matka Brahmanandy należeli do różnych rodów, dlatego uważa się, że jest on dziedzicem obu tych starożytnych linii – zarówno po ojcu, jak i po matce.
Jego ojciec pochodził z rodu Akavurmana, a matka – z rodu Azwančerri.
Ród Akavurmana był rodem szlachetnym, z którego wybierano władcę tych ziem.
Ród ten należał do kasty braminów, zajmował się kultem religijnym, rytuałami i od zawsze posiadał moce mistyczne.
Akavurmana było królestwem z ogromnymi posiadłościami ziemskimi i obejmowało ponad dziewięćset dużych wiosek.
Dwa tysiące lat temu jego centrum znajdowało się w Kodungallurze.
Jeden z pałaców rodu Akavurmana był mistyczny. Znajdował się w miejscowości Sangarapazzi i nazywano go Shodashanam, ponieważ miał szesnaście pięter, podczas gdy inne pałace posiadały tylko sześć lub osiem.
Shodashanam był tak ogromny, że mieścił nie tylko wiele osób, lecz również pięćdziesiąt pięć słoni, które w nim mieszkały.
Wszystkich mieszkańców tego pałacu nazywano „radża-guru” – byli czczeni jak królowie i szukano u nich rady, pomocy i ochrony.
Swami Brahmananda otrzymał tytuł Maharadży już przy narodzinach, ponieważ jego ojciec był władcą Akavurmany.
Wcielenie Swamiego Brahmanandy
Brahmananda urodził się w Akavurmanie, we wsi Chovvara w Aluva, 31 marca 1263 roku, w malajalamskim miesiącu Meenam. Gwiazdą jego narodzin była Pururuttathi.
Swamiego Brahmanandę inkarnowali bóg Ayyappa oraz Pulinayak Swamiyar, którzy zeszli z góry Kailas.
Jego ojciec, Iravi Narayana Namputhiri, pochodził z rodu Akavurmana. Matka, Shrimati Gowri Antarjñanam, należała do słynnego arystokratycznego rodu Azwančerri z regionu Malabar.
Spośród dwunastu dzieci Brahmananda był dziesiątym z kolei. W dniu jego narodzin do pałacu przyszło pięćdziesiąt pięć słoni, by oddać cześć wielkiemu siddhie.
Sam Śiwa, poszukując Brahmanandy, przyjął formę Shri Pambatti, aby go nauczać i stać się jego Guru. Shri Pambatti Siddhar, zaklinacz węży, był jednym z osiemnastu słynnych tamilsko-siddhów, który osiągnął osiem nadnaturalnych mocy (aṣṭa-siddhi). Lud nazywał go również: Mauni Baba, Goswami, Guru Baba, Ayyappa.
Gdy Brahmananda miał trzy i pół roku, do pałacu przybył sadhu Shri Pambatti, należący do rodziny Kozhai Vamsam, wywodzącej się z dynastii Marudamalai w Tamil Nadu. Często odwiedzał pałac, a później zamieszkał w jego pobliżu. Sadhu prowadził życie żebraka, podróżując i żywiąc się jałmużną. Czasami znikał na kilka dni, by następnie powrócić i objawiać różne cuda, zdumiewając wszystkich swoją mistyczną mocą.
Po osiemnastu miesiącach sadhu zaproponował rodzinie Namputhiri, by oddała jednego ze swych dzieci na naukę. Propozycja ta wprawiła rodziców w zakłopotanie. Rozumieli jednak, że to wyjątkowa okazja, by któreś z dzieci poznało tajemne nauki. Rodzice byli poruszeni koniecznością rozstania i nie potrafili sami wskazać dziecka. Zaproponowali więc Pambattiemu, by sam dokonał wyboru. Wtedy sadhu zgromadził wszystkie dzieci i zapytał: „Kto chciałby podążyć ze mną w daleką podróż?”
Królewskie dzieci były rozpieszczone i przyzwyczajone do luksusu oraz zaszczytów. Choć rozumiały wielkość sadhu i jego moc, nie potrafiły wyrzec się wygód i bogactwa, którymi cieszyły się jako dzieci władcy. Tylko Brahmananda odpowiedział: „Zgadzam się iść z Tobą, wielki sadhu. Będę spełniać wszystko, co mi nakażesz”. Wówczas miał pięć lat. Sam podjął decyzję, by iść za swoim Guru, służyć mu wiernie i nie oczekiwać niczego w zamian.
Guru i uczeń. Wędrówki
Shri Pambatti i Brahmananda opuścili pałac i udali się do pałacu Panthalam, gdzie dziecko otrzymało błogosławieństwo od władcy. Guru i uczeń przez długi czas wędrowali, żyjąc z jałmużny.
Nauczyciel stopniowo wprowadzał Brahmanandę w praktyki duchowe. Nauczył go sztuki pranajamy, hatha-jogi i laja-jogi, wtajemniczył w starożytną i tajemną wiedzę o ashta-siddhi oraz przekazał sekretną sztukę wstępowania w inne ciała – zwaną parakaya praveshana (w języku tamilskim), dawniej znaną jako kuduvittu-kudu-paitthal (od słowa kudu, czyli „muszla”, z którą utożsamiano ciało), a w języku tybetańskim jako trong-jug. Przekazał mu także tajne metody thiraskarani – sztukę rozpuszczania się w świetle słonecznym, przekształcania ciała w doskonałe, niezniszczalne i wieczne, które nie rzuca cienia i może pojawiać się w dowolnym miejscu wszechświata.
Wyruszyli na północ, do Margam Kagana przez Nepal i dotarli do Himalajów. Na stokach gór Pambatti przekazał swojemu uczniowi wyjątkowo trudne praktyki. W warunkach surowej dyscypliny Brahmananda przez wiele lat je realizował. Guru zażądał od ucznia obietnicy, że spełni jego nakaz: uda się do lasów lub gór, przez co najmniej siedem lat będzie prowadził samotną sadhanę, zachowa milczenie, nie będzie mówił o swojej przeszłości ani praktyce, będzie ukrywał się przed ludźmi jak jeleń i żył tylko z jałmużny, będzie medytował, nie wychodząc do świata, aż do osiągnięcia Oświecenia, a gdy osiągnie cel, przekaże swoje mistrzostwo wielu ludziom z wielu krajów.
Brahmananda przez siedem lat żył w całkowitym odosobnieniu i ciszy w górach Kailasa, Manasa i innych. Każdej nocy miał wizje, w których Guru go pouczał i umacniał na ścieżce duchowej. Całkowicie naśladował swojego nauczyciela. Realizował trudne sadhany, przemieszczając się z miejsca na miejsce, nie rozmawiając z nikim, całkowicie ignorując wszystko, co nie było związane z praktyką. Tylko czasami schodził po jedzenie, lecz nie prowadził żadnych rozmów i nie nauczał.
Następnie przez kolejne dwadzieścia lat wędrował, dokładnie tak jak jego nauczyciel, nie dopuszczając nikogo do siebie. Jednak zdarzały się rzadkie przypadki, gdy z niezrozumiałych powodów poświęcał komuś chwilę uwagi – ale wyłącznie porozumiewając się tajemniczymi znakami, które rysował patyczkiem na piasku. Z tego powodu nazywano go Aćintja Baba – Niepojęty. Po wielu latach nauki pod kierunkiem Shri Pambatti, Brahmananda stał się mistrzem ashta-siddhi, niepojętym siddhą, świętym.
Samadhi Pambatti Siddhara
Pambatti Siddhar i Brahmananda utrzymywali duchową relację jako Guru i uczeń (śiszja). Pewnego razu Pambatti przemienił się w Złote Światło i wszedł w ciało Brahmanandy, całkowicie się w nim rozpuszczając – dwa ciała zjednoczyły się w jedno. Następnie Pambatti wyszedł z jego ciała, demonstrując tym samym potencjał możliwości człowieka oraz swój własny wysoki poziom duchowy.
Potem Brahmananda i Pambatti udali się do Dwaraki. Tam przez pewien czas przebywali razem, podczas którego Brahmananda doskonalił swoje mistrzostwo w sadhanie. Następnie odwiedzili Athirimala, gdzie spotkali się z Athiri Maharishim. Potem skierowali się do Shankaran Kovil, gdzie na wzgórzu Punnaivanam ustanowili boską statuetkę Gomatthi Ammy. Tak przez długi czas kontynuowali swoje wędrówki.
Pewnego dnia, po osiemnastu latach wspólnych wędrówek, Shri Pambatti (Mauni Baba) powiedział do swojego ucznia: „Odchodzę na Kailas, a ty musisz pozostać i przekazywać wiedzę ludziom”. Następnie obiecał Brahmanandzie, że spełni jego dowolne życzenie. Jednak Brahmananda nie odpowiedział – ponieważ niczego nie pragnął od swojego Guru. Nie miał już żadnych życzeń. Jego umysł był pusty, a serce krystalicznie czyste dzięki nieskończonemu oddaniu swojemu nauczycielowi. W tej właśnie chwili, dzięki tej największej oddanej miłości, Świadomość Śiwy, objawiona przez ciało Mauni Baby, zjednoczyła się z umysłem Brahmanandy, jak strużka masła łączy się z innym masłem w napełnianym naczyniu. W ten sposób Brahmananda otrzymał Najwyższą Wiedzę.
Mauni Baba udzielił swojemu uczniowi śakti-paty, dotykając dłonią jego ciemienia, tym samym inicjując go w istotę wszystkich niedualnych nauk i boskich mocy. Po tym Mauni Baba rozpuścił swoje fizyczne ciało w Świetle, realizując swarupa-samadhi, i stał się wiecznie żyjącym. W późniejszym czasie jego uczeń Brahmananda w tym samym miejscu również zrealizował swoje samadhi, wychwalając nieskończoną wielkość i chwałę swojego Guru.
Wzgórze Ochira – Parabrahman
Brahmananda, doskonaląc się w praktyce dzień i noc, osiągnął kolejny etap i stał się Swamim.
Pewnego dnia Swami przybył do pałacu Akavurmana i przyjął na ucznia Saathana. Saathan był kuzynem poety Tiruvalluvara i jednocześnie krewnym Swamiego. Urodził się ze związku członka rodu Akavur z dziewczyną z niskiej kasty. Z tego powodu ród Akavur nie uznał go za swego członka i uważał za osobę z niższej kasty. Jego rodzina, w której było dwanaścioro dzieci, służyła w pałacu Thirumenich Akavur, a sam Saathan był zwykłym ogrodnikiem.
Swami wyruszył z nim na wzgórze Ochira, by tam wspólnie wykonać rytuał oddania – pudżę. Podczas ich wędrówki Saathan zapytał Swamiego, czy ten kiedykolwiek praktykował dżapę, recytując tajemną mantrę. Swami się roześmiał i odpowiedział, że jako swoją tajną mantrę do dżapy wymawiał słowo „Maadapottu”, co oznacza „bawół”.
Saathan potraktował odpowiedź Guru bardzo poważnie i zaczął powtarzać to słowo jak mantrę, wykonując dżapę. Kiedy kontynuował recytację, nagle objawił mu się Parabrahman w postaci bawołu. W ten sposób Saathan został pobłogosławiony wizją Parabrahmana dzięki mistycznej mocy swojego Guru, Brahmanandy.
Na wzgórzu Ochira obaj przez długi czas doskonalili się duchowo, oddając się surowej ascezie. Przekształcili swoje ciała w boskie, zanurzając je w stanie samadhi. Swami osiągnął samadhi na wschodnim stoku wzgórza, a Saathan – na zachodnim. W tych miejscach wyrosły dwa cudowne, ogromne drzewa banianowe.
Z czasem wzgórze Ochira zyskiwało coraz większą sławę dzięki czci, jaką otaczano Brahmanandę, i zaczęło być nazywane Ochira Parabrahman albo Ochira Jyoti (Świetlisty). Liczne rzesze oddanych czczą to miejsce, odprawiając rytuały każdego dwunastego dnia o dwunastej godzinie.
W tej historii Brahmananda przekazał Wiedzę uczniowi z niższej kasty. W ten sposób pokazał, że podział kastowy nie powinien być czymś z góry przesądzonym ani sztywnym. Dzięki błogosławieństwu i przewodnictwu Brahmanandy jego uczeń osiągnął samadhi i boskie ciało.
Wzgórze Tygrysa w Omallurze. Mahasamadhi
Przez trzysta lat Brahmananda spisał wiele tekstów i przekazał cenne informacje o starożytnych metodach Śiwa-jogi. Dysponując mocą przenoszenia świadomości, Swami nieustannie zmieniał ciała, wcielając się w ciała ludzi różnych kast. W ten sposób, zmieniając około piętnastu ciał i rozpuszczając je w Świetle, Swami żył 723 lata.
Brahmananda wszedł w swoje piętnaste ciało w Tuticorinie, a rozpuścił je w Świetle w swoim Prabhakara Siddhaśramie w Omallurze, na Wzgórzu Tygrysa (dystrykt Pathanamthitta, stan Kerala), gdzie mieszkał ponad trzydzieści lat w chacie zwanej Manasaputran. „Wzgórze Tygrysa” w języku malajalam brzmi Pulippara Mala.
W tamilski miesiąc Panguni, pod gwiazdą Pururuttathi, 6 kwietnia 1986 roku, w swój astrologiczny 723. dzień urodzin, na oczach wielu oddanych uczniów i wielbicieli, Bhagawan zrealizował mahāsamādhi. W starożytnych pismach zapisano, że nikt nie może osiągnąć samadhi w miesiącu swoich narodzin. Brahmananda przekroczył także to ograniczenie, ukazując w ten sposób swoją bezgraniczną moc.
On siedział w swojej izbie w pozycji padmasana, wykonując pranajamę. Następnie powiedział do Janardana: „Odchodzę” – i przekazał mu mantrę.
Brahmananda pozostawił polecenie, by ludzie powtarzali tę mantrę:
OM NAMO NAMAH ŚIWAYA OM ŚIWA PRABHAKARAYA
OM NAMO NAMAH ŚIWAYA OM ŚIWA PRABHAKARAYA
OM NAMO NAMAH ŚIWAYA OM ŚIWA PRABHAKARAYA
OM ŚANTI, ŚANTI, ŚANTIH
Następnie nad jego głową rozległo się głośne trzaśniecie, pojawiła się silna wibracja, a Światło opuściło jego ciało przez ciemię. Za dwa lata przed mahasamadhi Swami zapowiedział ten moment.
Najwyższa realizacja Brahmanandy zamanifestowała się jako wszechprzenikające ciało mądrości (dźńana-deha), ciało z czystych elementów (pranava-deha) oraz w pełni zrealizowane, przejawione ciało (siddha-deha), których miał kilka, w różnym czasie i miejscach.
Jedno z tych ciał zrealizował w Omallurze. Po jego mahasamadhi to ciało zmniejszyło się do rozmiaru około sześćdziesięciu centymetrów. Nie podlega rozkładowi i emituje bardzo silne wibracje, oczyszczając świadomość wszystkich, którzy przebywają nie tylko w pobliżu świątyni, lecz także w znacznej od niej odległości. Nawet dziś, po dziesiątkach lat, jego ciało nadal roztacza zapach.
Swami Brahmananda mawiał: „Samadhi to nie śmierć, lecz po prostu dzień, w którym odejdę.”
W tym dniu Swami osobiście przygotował posiłek, rozdał go swoim wielbicielom, a następnie pogrążył się w samadhi Światła. Świadkowie tego wydarzenia opisywali niewiarygodne zjawiska, które miały wtedy miejsce na ich oczach.
Widzieli nagle pojawiający się huragan. Widzieli, jak błyskawice i chmury zasnuły całe niebo, i jak zgasło światło elektryczne. Wiatr o niewyobrażalnej sile zmiatał wszystko, a pioruny błyskały dookoła. Wszystko to działo się w nadzwyczajnej ciszy – ani ludzie, ani zwierzęta nie wydawały żadnego dźwięku…
Swamidżi zapowiedział, że jeszcze trzykrotnie się wcieli i mówił, że być może w następnym życiu przyjdzie jako jogini – kobieta.
Zostawił duchowy testament, ustanawiając Wzgórze Tygrysa jako święte miejsce dla wszystkich czcicieli, niezależnie od wyznania. Wszyscy mają równe prawa w tym miejscu. Każdy może oddawać mu cześć, składać dary i wykonywać pudżę. Uważa się, że kto odwiedzi to miejsce choć raz, nigdy go nie zapomni i otrzyma nieskończone błogosławieństwo. W każdą pełnię miesiąca oddani wielbiciele Brahmanandy rozdają żywność na Wzgórzu Tygrysa.
Omallur jest centrum pielgrzymkowym dla wielu duchowych poszukiwaczy, wyznawców wszystkich religii, tradycji i kast. To święte miejsce w Omallurze zostało pobłogosławione stopami wielu wielkich świętych. Tutaj Swami nawiązał kontakt z Ramaną Maharśim, udzielił błogosławieństwa śpiewakowi Śrikumarowi, a także odwiedził to miejsce Mahatma Gandhi. Bóg Ajjappa przybywał tutaj, by otrzymać wskazówki od świętego risziego Pulinajaka Swamiyara, który mieszkał na Wzgórzu Tygrysa – Pulippara.
Na tej ziemi znajduje się świątynia Raktakandeśwaram oraz miejsce mahasamadhi Swamiego Brahmanandy Śri Śiwa Prabhakara Siddha Jogi Paramahamsy.
Muzeum Swamiego Brahmanandy
16 marca 2015 roku w Omallurze zostało otwarte muzeum Swamiego Brahmanandy, które powstało z inicjatywy uczniów Swamiego Wiśnudewanandy Giri.
Uczniowie Swamiego Brahmanandy
Swami Brahmananda miał wielu wielbicieli i wyznawców, ale bardzo niewielu prawdziwych uczniów. Tym, którzy naprawdę byli mu oddani i posiadali wysoki poziom duchowego rozwoju, ujawniał Najwyższe (Wielkie) Poznanie.
W XX wieku tajne nauki Swamiego Brahmanandy zostały przekazane dwóm jego uczniom: Swamiemu Brahmaśri Siddharadźanowi oraz Swamiemu Wiśnu Dewowi Tego drugiego Swami nazywał również Swami Wiśnu Dewananda.
W swoich zapiskach Brahmananda zaznacza, że pokłada szczególną nadzieję na przyszłość w uczniu o imieniu Swami Wiśnu Dew, który będzie żył daleko na północy. Śmiejąc się, pewnego razu nazwał go Maharadżą, co najprawdopodobniej było proroctwem, że będzie miał wielu uczniów.
Swami przekazał uczniom błogosławieństwo kontynuowania tradycji awadhutów z określonymi cechami (lakszana), inicjując ich w tajemne metody starożytnych mędrców.
Prawie wszyscy duchowi mistrzowie, którzy żyli od XII wieku i są nam znani, byli jego uczniami – choć on nigdy się do tego nie przyznawał. Nie dążył do żadnej rozpoznawalności, ponieważ sam pozostawał poza wszelkimi relacjami z tym światem.
Przez sześćset lat Brahmananda prowadził życie ukryte, i mało kto wiedział o jego istnieniu. Swami Wiwekananda w swoich wspomnieniach pisał, że otrzymał błogosławieństwo od awadhuty Brahmanandy pod drzewem banianowym, gdzie wykonywał surowy tapas (ascezę).
Wśród uczniów i wyznawców Brahmanandy są bardzo znane postaci, takie jak: Śri Adi Śankaraćarja, Ramana Maharśi, Ramakryszna, Wiwekananda, Czattampi Swami, Śri Narajana Guru, Mahatma Gandhi, Mata Amritanandamaji Dewi, Swami Wiśnudewananda Giri, Śri Ravi Szankar, Guru Nitjananda Swami z Kaniagadu, Brahmariśi Nilakanta Gurupadar, Swami Brahmaśri Siddharadźan, Satguru Remadewi Amma, Nathakkużił Dźanardan Nair,aktor Mohanlal z „Malayalam Films” oraz jego wuj Gopipillai Mohanlal,śpiewak Śrikumar, premier południowej Kerali S.P. Ramaswami Aijar,a także gubernator Kerali w latach 1977–1982 – Dźjoti Wenkataczalam, która od dzieciństwa miała zaszczyt znać Jogidżiego i której ostatnie dni życia on przewidział. Wielu ludzi z miejscowości Oćira, Vallikavu, Santhapan i innych – wszyscy oni otrzymali błogosławieństwo i przebudzającą moc od Swamiego Brahmanandy.
Mahajogi żył wśród zwykłych ludzi jak nieznajomy, pomagając im w najtrudniejszych momentach życia. Wyeliminowanie ubóstwa i chorób było jego celem podczas wędrówek po Indiach. Jego błogosławieństwa pozwalały biednym żyć godniej. Bez żadnych dowodów ani teorii, uczył ich myśleć o Bogu. Wszędzie, gdzie byli ludzie, okazywali mu miłość i szacunek. Styl jego życia był niezwykle prosty.
Każdemu przekazywał wiedzę stosownie do jego karmy. Jednych uczył, rysując znaki na piasku. Innym przekazywał śaktipat przez dotyk, wprowadzając ich w samadhi. Niektórym uczniom ukazywał się we śnie w iluzorycznym ciele i udzielał wskazówek.
Swamidżi często cytował szloki z rozmów Wasiszthy z Ramą i powtarzał swoim uczniom: „Studiujcie tekst Dźńana Wasisztha – tam znajdziecie odpowiedzi na wszystkie pytania.”
Ścieżka opisana w księdze Joga Wasisztha jest przeznaczona dla duchowego poszukiwacza, który już niemal osiągnął stan Przebudzenia. Zgłębianie tego wspaniałego dzieła z pewnością pomoże osiągnąć Najwyższe Poznanie i urzeczywistnienie Boga.
Historie o Swamim Brahmanandzie
Śri Dewi Amma
Historia zapisana na podstawie relacji Śri Dewi Ammy, 17 marca 2015 r., podczas rozmowy w jej domu ze Swamim Wiśnudewanandą Giri i jego uczniami.
Ta kobieta jest założycielką i właścicielką kliniki ajurwedyjskiej w Kerali, niedaleko miasta Patanamthitta.
Opowiedziała następującą historię. Gdy miała 10 lat, Brahmananda przychodził do domu jej ojca. Brał ją na kolana i bawił się z nią. Pewnego dnia przepowiedział jej przyszłość. Powiedział, że założy klinikę ajurwedyjską i odniesie sukces, a następnie poprosił ją o utworzenie szkoły medytacyjnej – jak to ujął – „dla niego”. Powiedział, że założy tę szkołę pod koniec życia, gdy będzie już w podeszłym wieku, i że wtedy on sam do niej przyjdzie.
W chwili opowiadania tej historii powiedziała, że fundament tej szkoły został już położony, choć jeszcze nic nie zostało zbudowane.
Powiedziała również, że Swami Brahmananda był wielkim mistrzem ajurwedy i posiadał ogromną wiedzę w tej dziedzinie. Tę wiedzę przekazał jej ojcu, a ojciec – jej, i teraz ona ją stopniowo ujawnia i stosuje w swojej klinice. Opowiedziała także, że pół godziny przed swoim odejściem Guru Brahmananda jechał jeszcze samochodem, a w tym czasie otrzymali od niego pocztówkę, w której poinformował, że odchodzi. Pocztówka przez jakiś czas była w ich posiadaniu, ale potem gdzieś się zapodziała – obecnie próbują ją odnaleźć. W tamtym momencie nie nadano jej większego znaczenia. Matadźi powiedziała, że wszystkie przepowiednie Brahmanandy się spełniły. Powiedziała też, że zawsze czuje jego obecność i wsparcie we wszystkim, co robi – błogosławieństwo Guru Brahmanandy nieustannie mieszka w jej sercu.
Zwykle Swami przychodził z trzema towarzyszami, i dla całej czwórki przygotowywała topinambur – powiedziała, że to był jego ulubiony warzyw.
Opowiedziała również, jak Swami chodził nad rzekę Pamba, która przepływa obok ich domu. Medytował tam, a potem kładł się na liściu bananowca na brzuch i przepływał przez rzekę na tym liściu – bez użycia rąk i nóg. Była tego świadkiem na własne oczy. Według słów Swamiego Wiśnudewanandy Giri Swami Brahmananda był mistrzem plawini-mudry i innych siddhi związanych z wodą – potrafił pozostawać w podwodnym samadhi przez wiele godzin.
Powiedziała, że za życia zachowywał się jak zwykły człowiek i nie do końca rozumieli jego wielkość – czcili go jak zwykłego Swamiego. Jego wielkość zrozumieli dopiero po jego odejściu w mahasamadhi, kiedy zaczęły się objawiać liczne cuda.
Historia astrologa
Historia zapisana ze słów Dźi Ćendry – astrologa, bardzo znanego w Kerali, uczonego-ekonomisty, mistyka. Zapisano 17 marca 2015 roku podczas rozmowy ze Swamim Wiśnudewanandą Giri na werandzie jego domu w Ćanganasseri.
Kiedy miał 23 lata, podróżował pociągiem po Indiach. W tym samym czasie Swami Brahmananda również podróżował tym pociągiem.
Pewnego razu Swami Brahmananda wszedł do jednej toalety, a wyszedł przez inną,
przy czym drzwi do tej toalety były zamknięte. Kiedy przyszedł konduktor sprawdzać bilety, nie widział Swamiego, chociaż Dźi Ćendra mógł go swobodnie widzieć i z nim rozmawiać.
W tym czasie Swami w rozmowie przepowiedział mu, że zostanie znanym astrologiem.
Obecnie Swami Brahmananda przychodzi każdej nocy do astrologa w postaci ciała ze światła lub po prostu wymiaru światła bez formy. Przed tym on przygotowuje się do takiego przyjścia około trzech godzin. W tym czasie powietrze w przestrzeni gęstnieje, cała jego energia unosi się do ciemienia głowy, i wtedy pojawia się Swami. On mówi, że ciało Swamiego objawia się wyczuwalnie fizycznie, a czasami czuje jego dotyk jakby w fizycznym ciele. Swami zabiera go do różnych subtelnych wymiarów – do światów bogów: Dewa-loki, Indra-loki i innych. Astrolog nie śpi w nocy i czeka, kiedy Swami przyjdzie do niego.
Przy tym nikt z członków rodziny nie widzi Swamiego.
U astrologa znajduje się niewielki (4–5 cm) śaligram, zanurzony w wodzie. Ma on ponad 50 tysięcy lat. Ten śaligram Swami Prabhakara Siddha Jogi kiedyś zmaterializował z powietrza podczas wizyty.
W ostatni dzień pobytu w Omallurze odbyliśmy wspólny satśang z Dźanardanem Nairem.
Opowiedział on o związku Swamiego Brahmanandy i Ramakryszny, historię o Brahmanandzie i Wiwekanandzie, o lilach Brahmanandy w stanie Tamil Nadu,
gdzie obecnie mieszka wielu jego wielbicieli. Opowiedział również, że tam znajduje się mahasamadhi jednego z ciał Brahmanandy i jego najbliższego ucznia Siddha Radźy...
Zapamiętaliśmy to święto nie tylko dzięki oprawie i naturalnemu pięknu,
ale przede wszystkim przez oddanie ludzi, którzy je zorganizowali.
Widzieliśmy ich płonące oczy, słyszeliśmy ich pieśni chwały, czuliśmy ich kochające serca.
A Swami Brahmananda przez wszystkie te dni obdarzał nas Nieskończonym strumieniem Łaski!
Jedzenie dla lisów
Historia o świętym siddha Guru Śiwa Prabhakara Siddha Jogi Awadhucie Brahmanandzie.
(Opowiedziana przez Swamiego Dźanardana Naira w muzeum świętego Brahmanandy w ostatni dzień naszego pobytu w Omallurze).
Pewnego razu Swami przebywał w Tiruwannamalai. Tam wszedł do czyjegoś domu o pierwszej w nocy i powiedział, że chce coś zjeść. Właścicielem domu był Nilakantha, który był władcą tego miejsca – tamburanem.
Powiedział, że nie ma jedzenia, ponieważ wydawało mu się, że Brahmananda zwrócił się do niego nie jak do władcy, bez szacunku.
Nilakantha był rozgniewany i powiedział, że jest tylko tapioka – jedzenie dla lisów.
Brahmananda powiedział: „Dobrze” – poprosił o sól i pieprz i zjadł ją, mówiąc, że to doskonałe jedzenie.
Zjadł tapiokę i powiedział, że lisy to wahany Śiwy, więc jest szczęśliwy, że może jeść jedzenie dla lisów.
Nilakantha zrozumiał wolność umysłu i grę świętego i przeprosił Swamiego.
Rok później Swami przyszedł do niego ponownie. Przyniósł wiązkę księgi z liści palmowych z medycznymi recepturami na ukąszenia węży i powiedział mu, by robił darmowe lekarstwa i dawał ludziom, gdy będzie taka potrzeba.
Nilakantha zaczął leczyć ludzi po ukąszeniach.
Brahmananda dał mu błogosławieństwo, by rozpoznawał, kogo ukąsił wąż, i znajdował tę osobę na odległość.
Rok temu córka Nilakanthy przyjechała do Omalluru, przyszła na Puliparę i opowiedziała tę historię. Obecnie ta rodzina mieszka w Kollam.
Adres Aszramu Brahmanandy – jego wyznawców
tel.: +1-973-845-2005
+91-844-765-90-65
e-mail: [email protected]
Aszram Swamiego Brahmanandy w Omallurze:
NADHAKUZHIYIL JANARDHANAN NAIR
PRABHAKARA SIDDHA ASHRAM
OMALLUR P.O., PATHANAMTHITTA
STAN KERALA, INDIE
tel.: 0091-468-2230799, +91-9446188169
strona www: sivaprabhakarasiddhayogi.org
e-mail: [email protected]
Aszram Swamiego Brahmanandy w Chingoli:
Sri Śiwa Prabhakara Siddha Jogeszwara Aszram
Chingoli P.O.
Kod pocztowy: 690532
Karthikappally, Dystrykt Alappuzha, Kerala
tel.: 09947688384, 09446193734
strona www: sreeprabhakarayogi.org
e-mail:[email protected]
Контакты "Всемирной Общины Санатана Дхармы":
Шринандини Shrinandini108
[email protected]